Dla jednych jest satyrą, pokazującą w krzywym zwierciadle otaczającą nas rzeczywistość. Dla innych teatrem absurdu, wydumanych zdarzeń i sytuacji, których próżno szukać w realnym świecie. Złośliwi widzą w serialu i jego bohaterach szczyt głupoty. Dla jego wielbicieli Ferdynand Kiepski to uosobienie ludowej filozofii i mądrości. „Świat według Kiepskich”, kultowy polski sitcom ma już 17 lat! W najbliższą środę o 20.05 widzowie obejrzą 500. odcinek serialu.
Nie wszyscy wiedzą, że „Świat według Kiepskich” jest najdłuższym na świecie sitcomem z udziałem aktorów. W Polsce zaś jest drugim najdłużej realizowanym serialem wciąż emitowanym w telewizji. Zdaniem Andrzeja Grabowskiego, który wciela się w postać Ferdynanda Kiepskiego: – Największym fenomenem jest to, że Kiepscy są na antenie już 17 lat.
Skąd pomysł na taki serial? – Pomysł wyszedł od stacji. Ktoś zasugerował, że fajnie byłoby zrealizować taki „Świat według Bundych”, ale po polsku, portretując właśnie taką przeciętną rodzinę w krzywym zwierciadle – mówi Aleksander Sobiszewski, scenarzysta serialu i dodaje: – Na początku to było „śmiechowisko”, klasyczny sitcom. W każdej scenie musiał znaleźć się zabawny skecz. Na szczęście ta formuła szybko nam się wyczerpała. Zaczęliśmy szukać tematów uniwersalnych, ponadczasowych, ludzkich problemów i w takiej formie piszemy serial do dziś. Inspiruje nas człowiek – dodaje scenarzysta, który z serialem jest związany od samego początku.
Początki w prawdziwej kamienicy
Pierwsze castingi odbyły się latem 1998 roku. Wyłoniono w nich część obsady serialu m.in. Marzenę Kipiel-Sztukę (Halinkę Kiepską), Krystynę Feldman (babcię Rozalię Kiepską), Barbarę Mularczyk-Potocką (Mariolkę Kiepską) – wówczas 15-letnią dziewczynę, która zachwyciła producentów świeżością i urodą. – Można powiedzieć, że na planie z dziewczyny przeistoczyłam się w kobietę. Kiepscy byli i są dla mnie jak druga rodzina – mówi aktorka. W obsadzie znalazł się również Ryszard Kotys (Marian Paździoch), który pierwotnie w zamierzeniu twórców miał być Ferdynandem Kiepskim. Dopiero później twórcy serialu zobaczyli w nim serialowego Paździocha, którego gra do dziś. – Pojawienie się w Kiepskich przyćmiło wszystko, co w zawodzie osiągnąłem do tej pory – mówi wprost. – Teraz jestem przede wszystkim Marianem Paździochem i tak się zresztą bardzo często widzowie do mnie zwracają. Wiele osób traktuje mnie jak postać z serialu, która choć podejrzana moralnie na szczęście jest odbierana pozytywnie – kończy aktor.
Propozycję zagrania roli głowy rodziny – Ferdynanda Kiepskiego dostali niemal wszyscy popularni wówczas aktorzy m.in. Janusz Rewiński, Stanisław Tym i Krzysztof Kowalewski. Wszyscy odmawiali. Pomysł, by rolę tę zaproponować Andrzejowi Grabowskiemu, powstał w głowie II reżysera serialu, Stanisława Drozdowskiego. Andrzej Grabowski tak dziś postrzega serial: – Polacy pokochali Kiepskich, bo pokazują część naszej rzeczywistości. W bohaterach widzowie widzą siebie i to bardzo dobrze świadczy o Polakach, że mają do siebie dystans i potrafią się z siebie śmiać. Na początku jednak tak sympatycznie nie było, jak wspomina aktor w „Polityce”: – Intelektualiści grzmieli: czas umierać! Koledzy mówili: Andrzej, w jakim ty gównie grasz, i jak sami przyjeżdżali grać, to się wstydzili. Tygodniki opinii odsądzały ich od czci i wiary. Krytyka była dla serialu miażdżąca, recenzje nie pozostawiały złudzeń. Dopiero po kilku latach produkcji serial stał się fenomenem kulturowym, chętnie opisywanym w prasie opiniotwórczej i pracach naukowych. Medioznawca profesor Wiesław Godzic w swojej książce „Telewizja i jej gatunki” zebrał i zanalizował to, co pisano o serialu tuż po premierze. Po kilku latach dla portalu „na temat” tak mówił o „Świecie według Kiepskich”: – Często mówi się, że Kiepscy upowszechniają chamstwo, bylejakość. Nie jest to jednak prawda, oni nie propagują takiego stylu życia, oni go jedynie pokazują i z niego kpią. W „Świecie według Kiepskich” pokazane są jak w soczewce nasze narodowe wady, bohaterowie mówią wprost o współczesnym świecie przełamując stereotypy. W przekłamanym świecie poprawnych politycznie seriali pokazanie życia bez lukru jest wartością. Ten sitcom uczy nas, że dobry i szczęśliwy człowiek wcale nie musi być bogaty, a wyższe wykształcenie nie sprawia, że ktoś jest lepszy. W „Świecie według Kiepskich” obcujemy z ludową mądrością, gdzie rodzina jest najwyższą wartością, gdzie liczy się patriotyzm i tolerancja. Wbrew pozorom ten serial ma wiele walorów edukacyjnych. Okazuje się że serial, który często przekraczał granice dobrego smaku, szokował prostotą a wręcz głupkowatością jako jedyny portretując polską rodzinę ma coś ważnego do powiedzenia. Z tą tezą zgadza się Aleksander Sobiszewski: – Najważniejsza w tym serialu jest prawda, oczywiście troszkę pokazana surrealistycznie czy groteskowo. U nas ludzie mogą zobaczyć to, o czym wstydzą się mówić, czy przyznać sami przed sobą. W „Świecie według Kiepskich” jest sporo nas samych, naszych rozterek i refleksji, tego jak się żyje w tej polskiej krainie. Co ciekawe, „Świat według Kiepskich” do dziś jest niemal niewyczerpanym źródłem naukowych analiz i jak dotąd doczekał się kilku prac magisterskich i doktorskich z zakresu socjologii, dziennikarstwa czy medioznawstwa.
Pierwsze trzy sezony serialu były kręcone w autentycznej wrocławskiej kamienicy w dużym 200 metrowym mieszkaniu przy ulicy Podwale 67, która w serialu otrzymała nazwę Ćwiartki 3/4. Mimo sympatii mieszkańców i miłych kontaktów z sąsiadami, mieszkańcom przeszkadzało ciągłe tupanie i chodzenie po schodach 40 osobowej ekipy, więc producenci serialu w końcu przenieśli produkcję do hali zdjęciowej w podwrocławskich Bielanach, gdzie z detalami odtworzono mieszkanie Kiepskich i sławny korytarz ze wspólną ubikacją. Takich kamienic ze wspólną toaletą nie brakuje do tej pory we Wrocławiu. Klimat tej kamienicy nawiązuje do cieszącego się niegdyś niezbyt dobrą sławą tzw. „Trójkąta” tj. zbiegu ulic Traugutta, Krakowskiej i Kościuszki. Potwierdza to Renata Pałys, czyli serialowa Helena Paździochowa: – Ten serial niczego nie udaje. Nie ma w nim przepychu, wnętrz na bogato. Wciąż we Wrocławiu zdarzają się kamienice, jak w sławnym „Trójkącie bermudzkim”, gdzie są wspólne toalety na korytarzu. Serial oglądają ludzie, którzy trochę odnajdują w nim siebie i tacy, którzy z tą brzydotą w ogóle nie mają nic wspólnego. I jedni i drudzy go lubią bo, my Polacy lubimy oglądać innych, którzy mają gorzej niż my.
Kto jest kim u Kiepskich?
Postacie pierwszoplanowe są obecne niemal od początku istnienia produkcji. W 2011 roku w serialu pojawiła się żona Waldusia, Jolanta Kiepska, grana przez Annę Ilczuk. Od początku Kiepskim towarzyszył Bohdan Smoleń grający listonosza Edzia. W 2004 roku w serialu pojawiła się postać prezesa spółdzielni mieszkaniowej Andrzeja Kozłowskiego, w którą wciela się Andrzej Gałła. Od 2007 fani serialu oglądają Joannę Kurowską w roli przyjaciółki Halinki Kiepskiej – Grażyny Kokosińskiej, a obecnie żony Kozłowskiego, od 2008 roku postać sklepikarzowej Malinowskiej kreuje Zofia Czerwińska. W 2010 roku w serialu pojawił się Lech Dyblik, odtwarzający postać przyjaciela Ferdynanda – Kazimierza Badury – zbieracza złomu i filozofa. Jak przyznaje Aleksander Sobiszewski, każda z tych postaci jest ważna: – Lepiej czuję się pisząc o starszych bohaterach: Kiepskim, Halinie, Paździochu czy Boczku. Bardzo sympatyzuję też z Kazimierzem Badurą, blisko mi też do Malinowskiej. Wszystkie te postaci są dla mnie nierozerwalną grupą. Nie wyobrażam sobie, żeby można było pisać Kiepskich bez którejkolwiek z nich.
Ferdynand Kiepski (Andrzej Grabowski) – głowa rodziny, ojciec i mąż, stale bezrobotny, spędzający czas na filozofowaniu i myśleniu, opracowywaniu wynalazków. Zdaniem swojej małżonki po prostu nierób i leń. Od czasu do czasu podejmuje się dorywczych zajęć m.in, pracował już jako grabarz na cmentarzu czy jako pomoc kuchenna.
Halinka Kiepska (Marzena Kipiel-Sztuka) – żona Ferdynanda, która pracując utrzymuje całą rodzinę. Na początku serialu była salową, dziś jest pielęgniarką w Szpitalu Zakonu Bonifratrów. Przyjaźni się z sąsiadką Heleną Paździoch. – Jedną z rzeczy związanych z serialem, a dla mnie niezwykłych, jest to, że leżę w jednym łóżku z Grabowskim. I że od 17 lat jestem jego żoną – mówi aktorka.
Rozalia Kiepska – postać babki Rozalii grała przez 6 lat, niemal do samej śmierci, Krystyna Feldman. W serialu od jej renty zależał byt rodziny, na regularne wypłaty czekał szczególnie Ferdynand Kiepski. Rozalia byłą postacią charakterną, żarliwą katoliczką, nie przepadała za swoim zięciem Ferdynandem, mając mu za złe jego życiowe nieróbstwo.
Mariola Kiepska – grająca jej rolę Barbara Mularczyk zadebiutowała w pierwszym odcinku serialu mając 15 lat. Mariola jest córką Ferdynanda i Haliny, nie przepada za swoim bratem Waldkiem, często wchodząc w koalicję z jego żoną Jolasią.
Waldek Kiepski (Bartosz Żukowski) – syn Ferdynanda i Haliny, nazywany też Waldusiem lub Cycem. W młodości wielbiciel piwa, telewizji i kulturystyki. Dziś zakochany w swojej żonie Jolasi, którą poznał podczas pobytu w USA. Podobno pantoflarz.
Jolanta Kiepska (Anna Ilczuk) – zwana Jolasią, żona i wielka amerykańska miłość Waldka. Wyjątkowo atrakcyjna fizycznie, a jednocześnie chytra, bezwzględna i łasa na pieniądze. Z łatwością okręciła sobie wokół palca Waldka. Nie przepada za Ferdynandem. Z wzajemnością.
Marian Paździoch (Ryszard Kotys) – nie należy do ulubieńców kamienicy przy ul. Ćwiartki 3/4. Przez swój trudny charakter nie jest lubiany zarówno przez Ferdynanda Kiepskiego, jak i przez Arnolda Boczka. Zdaniem sąsiadów jest pazerny, dwulicowy, obłudny i zarozumiały.
Helena Paździoch (Renata Pałys) – żona Mariana. Władcza i krzykliwa, często grozi mu rozwodem, wywołując popłoch u swojego męża. Przyjaźni się z Heleną Kiepską.
Arnold Boczek (Dariusz Gnatowski) – sąsiad Kiepskich mieszkający na III piętrze. Człowiek spokojny, ufny i naiwny. W młodości podobno tancerz baletowy, dziś pracownik rzeźni. Lubi kaloryczne potrawy popijane alkoholem. Ostatnio po zdaniu matury jeden z lepiej wykształconych mieszkańców kamienicy.
500 odcinków i ciągle w formie
Pierwszy odcinek „Świata według Kiepskich” został wyemitowany w Polsacie 16 marca 1999 roku o 20.00. Widzowie poznali w nich serialową rodzinę Kiepskich, zobaczyli jak Ferdynand pewny finansowego sukcesu nowego przedsięwzięcia zakłada w domu „sex telefon”, a także zostaje osiedlowym bohaterem, gdy dzięki podpatrzonemu w telewizji specyficznemu stylowi walki, pokonuje groźnego bandytę „Jąkałę”. Pierwszy odcinek nosił tytuł „Umarł odbiornik, niech żyje odbiornik” i traktował o złej sławie wybuchających telewizorów marki „Rubin”, który to telewizor Kiepscy posiadali. – Dla Kiepskich telewizor jest oknem na świat i bardzo ważną rzeczą, więc tematyka pierwszego odcinka była nieprzypadkowa – wyjaśnia Aleksander Sobiszewski.
26 października o 20.00 Polsat pokaże 500. odcinek „Świata według Kiepskich”. Do tej pory aż siedem odcinków poświęcono Wigilii i Bożemu Narodzeniu, również w siedmiu mogliśmy zobaczyć hucznie obchodzonego Sylwestra, w tym raz w doborowym, międzynarodowym towarzystwie w odcinku „Sylwester Narodów”. Bohaterowie „Świata według Kiepskich” grali jako statyści w filmie Stevena Spielberga. Scenarzyści hucznie obchodzili 60. urodziny Ferdynanda Kiepskiego i rubinowe gody Ferdka i Haliny, których atrakcją był wielki pieczony prosiak. Setnym urodzinom babki Rozalii był poświęcony… setny odcinek serialu, w którym Kiepscy urządzili wielkie przyjęcie. W specyficzny dla siebie sposób odnotowywali również ważne momenty w najnowszej historii Polski. W odcinku „Jeleń Ferdynand” wiosną 2003 roku, w czasie intensywnych przygotowań wejścia Polski do Unii Europejskiej, bohaterowie sprawdzali, czy każdy z nich spełnia unijne normy. Andrzejowi Grabowskiemu z kolei najbardziej w pamięci utkwił odcinek p.t. „Korzenie”. – Ferdek budzi się i jest czarny – wspomina aktor. – Cała jego rodzina jest czarna. Tylko Paździoch jest biały. Ferdek zwraca się do niego zdziwiony: „Panie Paździoch, pan jest biały!” Na to Paździoch mu odpowiada: „Tak, ale to nie powód, żeby mi dokuczać!”. Odpowiedź Paździocha jest puentą odcinka – podsumowuje Andrzej Grabowski.
Najważniejsi są widzowie
To była miłość od pierwszego wejrzenia. Mimo krytyki i niepochlebnych recenzji Polacy pokochali „Świat według Kiepskich”. Pierwszy odcinek serialu obejrzało… 6 mln 588 tys. widzów, przy kosmicznych z dzisiejszej perspektywy udziałach w rynku 41,17% SHR w grupie wszystkich badanych i 45,49% SHR w grupie komercyjnej. Kolejne dwa również miały ponad 6 milionową widownię. Z perspektywy dzisiejszego rozdrobnionego rynku telewizyjnego są to wyniki oszałamiające, ale nawet jak na ówczesne czasy trzech ogólnodostępnych programów była to oglądalność bardzo wysoka. Średnia widownia pierwszego sezonu wyemitowanego do końca 1999 roku sięgnęła niemal 4 mln 700 tysięcy widzów. Jeszcze lepiej było w roku 2000. Średnia oglądalność wyniosła ponad 5 mln 550 tys. widzów, a dwa ostatnie odcinki serii wyemitowane 20 i 27 grudnia 2000 roku oglądało ponad 8 mln 600 tys. widzów przy udziałach sięgających 60% w grupie 16-49! Nieprawdopodobne.
Czy „Świat według Kiepskich” wciąż bawi widzów? Wysoka oglądalność i wierna grupa fanów, którzy żywo komentują każdy odcinek w Internecie sugeruje że tak. – Niesamowite jest wsparcie i aktywność widzów, którzy czasem bardzo emocjonalnie i szczegółowo odnoszą się do sytuacji, które poruszamy w serialu, tym bardziej, że to serial komediowy – mówi Aleksander Sobiszewski. Dziś trudno wyobrazić sobie naszą pop kulturę bez Kiepskich. Serial mocno przeniknął do naszej rzeczywistości, stał się źródłem powiedzonek, wpłynął również na sposób postrzegania i mówienia o… kiepskim świecie. Pomysłów na scenariusze na pewno nie zabraknie, gdyż „Świat według Kiepskich” stał się serialem poruszającym tematy bliskie człowiekowi, ponadczasowe i uniwersalne. – My się wciąż dobrze bawimy, pisząc Kiepskich, a najpiękniejsza jest świadomość, że serial przez te 17 lat zdecydowanie zyskał na wartości, a nie stracił, również pod względem komediowym – dodaje Aleksander Sobiszewski. Pozostaje więc życzyć „Kiepskim” kolejnych jubileuszy, oby zawsze w jak najlepszej formie.
500. odcinek „Świata według Kiepskich” w środę, o godz. 20.00 w Polsacie.